Bardzo przepraszam, że się z Wami nie przywitałam!!
Mam nadzieję, że moje opowiadanie na razie nie jest takie złe i jeszcze się rozkręci... Miałam ostatnio dziwny sen i doszłam do wniosku, że było w nim trochę racji. Otóż postaci są wzorowane na prawdziwych osobach, a co za tym idzie, pan Duler i X. Harny to w rzeczywistości moi prawdziwi nauczyciele. W żaden sposób nie chciałam ich urazić opisując ich w taki sposób i mam nadzieję, iż gdyby tak natknęli się na tego bloga nie będą mieli do mnie pretensji :D Naprawdę obu ich cenię, a pana z polskiego nie zmieniłabym na żadnego innego nauczyciela! Chodź moje relacje z księdzem są dość specyficzne... na swój sposób go lubię!
A teraz druga sprawa. W drugim rozdziale Alicja chce popełnić samobójstwo, co opisuję. Nie do końca wiem jak to napisać... Chodzi mi o to, że mam nadzieję, iż mój opis nikomu nie da wskazówki jak "rozwiązać" problemy. Nie taki był mój cel!! Wiem, że to dziwne ale po prostu musiałam o tym napisać. Pozdrawiam i zapraszam na następny rozdział!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz